Synku najukochańszy!
Jesteś niezwykły, niepowtarzalny i niemożliwy. Rok temu byłeś dla nas nieodgadnioną tajemnicą na styku natury i mistyki, zadziwiająco namacalnym efektem naszej miłości i chęci bycia rodziną. I dzisiaj nadal cię nie ogarniamy, wciąż jesteś nieprzeniknionym cudem, najpiękniejszą częścią wspólną, tym wszystkim co w sobie kochamy najbardziej. Oczami, które przypominają i moje i Taty wpatrujesz się w nas coraz bardziej świadomy, że jesteśmy Twoją rodziną, Twoimi opiekunami, przewodnikami, że możesz nam ufać i na nas polegać. Wierzysz kiedy mówimy, że coś jest niebezpieczne, gorące albo ostre. Naśladujesz nasze gesty i kopiujesz miny, o których nawet nie mieliśmy pojęcia. Uwielbiasz przybiegać kiedy łapiemy te rzadkie chwile razem na kanapie i przytulamy się mocno, starając się przypomnieć sobie te uczucia miłe, które nas tak fortunnie do siebie zbliżyły i powołały Cię na świat. Chociaż wszystko cię niezmiennie zadziwia i zachwyca, zachowujesz godne podziwu i naśladowania, trochę takie buddyjskie, opanowanie (no oprócz niekontrolowanego wybuchu ekstazy na widok nakręcanego zielonego dinozaura). Niezmącona akceptacja i zachwyt nad życiem. Nieustająca kontemplacja codzienności, która przypomina nam o magii zwykłych rzeczy. Zaczarowujesz nam każdy dzień Synku.
Nie możemy wyjść z zachwytu jak wiele rozumiesz z tego co do Ciebie mówimy – przynosisz piłkę kiedy Tata Cię o to prosi i kiedy spanikowana przed wyjściem nie mogę znaleźć kluczy, którymi się bawiłeś, zafrasowany przeszukujesz szuflady. Nadajesz pierwsze nazwy ważnym rzeczom i gestom. Do ”tata”, „mama” i „papa” dołączyły „łała” i „kuka”, oznaczające odpowiednio każde włochate żyjątko i piłkę na zmianę z książką. Jesteśmy coraz bardziej pewni, że sobie świetnie w życiu poradzisz. Dwa palce przed sobą w geście zwycięstwa i okrzyk „Tu!” zaprowadzą cię ku nowym, nieodkrytym jeszcze cudownościom. Będziemy tuż obok kochanie.
Całujemy
Mama i Tata
