Melancholijnie

1 września – dzieci wracają do szkoły, a ja na razie nie wracam do pracy. Dzisiaj po raz pierwszy poczułam trochę żal, nostalgię, tęsknotę? Przeglądając jesienne ubrania żeby sprawdzić jak jestem do chłodniejszych dni tekstylnie przygotowana, przymierzyłam czarny kostium i szpilki. I jakoś tak się zrobiło ciekawie, elegancko i wielkomiejsko. I widzę siebie -pachnąca Hermesem, z uśmiechem na ustach w ostrej czerwieni numer 33 wchodzę do biurowca w centrum. Na spotkaniach z innymi dorosłymi rozmawiam o tym co się dzieje w kulturze, polityce, gospodarce. I nie oszukujmy się, nie chodzi tu o pracę. Zatęskniłam za światem. To przez ten deszcz, widmo nadchodzącej jesieni i niemożność poprawienia sobie humoru czekoladą…

PS Sądząc po korkach ostatnich dni wszyscy Warszawiacy już wrócili z wakacji, więc żeby zrobiło się chociaż trochę luźniej, my wyjeżdżamy. Hasta luego amigos!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...