Dość długa dygresja

Spacery z wózkiem to dość monotonna rozrywka. Dlatego nauczyłam się prowadzić wózek jedną ręką, a w drugiej trzymać książkę. Dużo zatem ostatnio czytam  i przekonuję się coraz bardziej, że co prawdziwy pisarz to nie przemieniona w sezonową gwiazdę była prawniczka czy marketingowiec (tak właśnie!). I chociaż cieszy mnie niezmiernie jak wiele osób zachęca mnie do kierowania myśli i działań w stronę napisania książki to czuję, że jeżeli miałabym być naprawdę zadowolona z tego co napiszę, to daleka droga przede mną. Z drugiej jednak strony kuszącą jest myśl o napisaniu bestsellerowej, nawet jeśli ciut grafomańskiej, pozycji, na której zbiję fortunę i w domu nad oceanem śmiać się będę w głos z krytyków obrzucających błotem moje wspomnienia z duchowej podróży w głąb macierzyństwa. Mhm…

A dla pokazania dość znaczących różnic w pisaniu dwa przykłady z książek, które właśnie skończyłam:

1)    Ogród wiecznej wiosny (w cytatach poniżej OWW) autorstwa Cristiny Lopez Barrio, byłej prawniczki, która przerwała karierę, aby poświęcić się swojej pasji. Jak można wyczytać z krótkiej notki na okładce: „Lubi aromatyczną herbatę i muzykę filmową. Podczas pisania Ogrodu wiecznej wiosny słuchała ścieżek dźwiękowych z filmów Duma i uprzedzenie i Angielski pacjent.”
2)    Dyskretne symetrie (w cytatach poniżej DS)  Jeanette Winterson, brytyjskiej pisarki, laureatki wielu nagród m.in. Whitbreada i E.M. Forstera, odznaczonej Orderem Imperium Brytyjskiego zdeklarowanej lesbijki, która z pasją nie tylko pisze, ale też sprzedaje żywność organiczną w przerobionym na sklep piętrze domu w Spitalfields.

Oto jak piszą o:

1- delikatnej materii erotycznej

OWW „Oddał pocałunek jej ustom. Rozwarł je, jakby jego wargi były nożem. Spoczęli w łożu z błota, na brzegu szemrzącej rzeki”

DS „Jego ciało. Jej ciało. Moje ciało. Nierozłączne, splecione, mroczne (…) Bezgłośne, przeczące grawitacji salto z udziałem ich obojga. Oto jesteśmy – piekielny trójkąt obracający się w lubieżnym powietrzu.”

2- zimowych krajobrazach

OWW „Pod koniec marca las sosnowy nadal spał zanurzony w białym puchu”

DS „Śnieg zmienił budynki w góry. Nowy Jork, miasto w ciągłym ruchu, utknął na dobre, a ponieważ nie znosił stać w miejscu, po prostu się cofnął. Śniegu nie ubywało. Był jak puch z poduch. Jakby ktoś trzepał pierzynę”

3- nocnych lękach i niemiłych przebudzeniach

OWW - „Usłyszał jak zamykają się drzwi, i znów poczuł lęk przed gargulcami. Nakrył twarz prześcieradłem. Zanim wstanie, musi powstrzymać pragnienie rysowania dziecięcą kredką po meblach, obrusach, ścianach…W ogrodzie Czerwonego Domu budził się dzień. Olvido otworzyła szeroko okna prowadzące na balkon, żeby świeżość wiciokrzewów dotarła do pierwszego chłopca w ich rodzinie. Ale letni wietrzyk przyniósł odurzające hausty zapachu róż”

DS - „Niech wzejdzie słońce. Będę musiała spokojniej przeżywać noce. Wszystko to skupiało się w moich na pół uświadomionych myślach i przez sekundę stanowiło dla mnie pocieszenie – zanim nie obróciłam się na drugi bok w swoim półłóżku. Potem łagodne światło słoneczne gasło, gdy ciało przełączało się na zasilanie bólem. Czy to ja – porażona prądem, wyłączona z życia, cuchnąca spalenizną porażki?”


Męczyłam się czytając Ogród wiecznej wiosny. Jestem zachwycona Dyskretnymi symetriami, chociaż łatwo zgubić się w poplątanej narracji i licznych nawiązaniach do niełatwych terminów fizyki kwantowej. Wystarczy 33,90 i po przeczytaniu zaledwie 224 stron możemy poczuć się jakoś tacy mądrzejsi, bo jak napisał na okładce wydawca „W powieści o seksie i duchowości, światach rzeczywistości i wyobraźni, mężczyzn i kobiet, nauki i religii, a także o miłości, z jej słabościami i nadmierną intensywnością, zawarła pisarka cały wszechświat – od Nowego Jorku po Liverpool, od kwarków po kosmos – wraz z rozmaitymi teoriami na jego temat – od idei starożytnych Greków po teorie wielkiej unifikacji popularne we współczesnej fizyce.” A na 400 stronach Ogrodu wiecznej wiosny duuuużo o klątwie wiszącej nad rodem Laguna, która niszczy miłość pieknej Clary o bursztynowych oczach… Co kto lubi i kiedy :)

3 komentarze:

Unknown pisze...

Ewus

Swietna sprawa! Jak sie mozesz domyslec z takimi dygresjami jestes na moich falach. Fajne masz zycie, baby. Juz cie widze w ksiegarni kolo Makro grzebiacej miedzy pulkami za czyms nowym.

Unknown pisze...

Ewunia najgorsze jest to że ten pierwszy rodzaj książek cieszy się tak wielką popularnością że zawsze znajdą się byłe prawniczki chętne do napisania swojego "arcydzieła".

Buziaki

Mniammama pisze...

Jak jest popyt to podaż ma sens :) Jedz, módl się i kochaj...

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...