Ach śpij

Prawda jest taka, że nie chce mi się pisać i najchętniej poszłabym spać. Obiecałam sobie jednak tę odrobinę cowieczornej mobilizacji żeby   nie zatracić całkiem kontaktu ze swoim "ja kreatywnym". Bo chociaż moja nowatorska zawieszka na łóżeczko z kolorowych sznurków i czarno-białych rozetek z opakowania po kremie zdecydowanie wygrywa z profesjonalną osłonką na szczebelki, to nie mam na razie wielkich możliwości wykazania się przy synu twórczością ...
Zatem o spaniu będzie. Choć wyrażenie „spać słodko jak niemowlę” z całą pewnością wymyślił ktoś kto widział mojego synka, to Wiktorowi zdarzają się czasem akcje wywrotowe jak dziś. I nie chodzi tu bynajmniej o tak często traumatyczne dla dzieci i rodziców zasypianie nocne, które od kilku dni idzie jak po maśle (a raczej mleku, bo Wiktor zasypia pod koniec kolacji), ale o niezbędne dla jego zdrowego funkcjonowania dzienne drzemki. Choć w tym wieku rozbieżności między dziećmi są już duże, można przyjąć, że trzymiesięczne niemowlę powinno spać około godziny po każdym karmieniu - trochę dłużej rano, trochę mniej bliżej nocy. Ostatnio u Dziadków, zmordowany przez nieznośny upał Wiktor spał bardzo dużo w ciągu dnia. Wystarczyło, że ziewnął lub stracił zainteresowanie zabawą, a lądował w wózku, gdzie po kilku, najwyżej kilkunastu minutach wnikliwej obserwacji beżowej podszewki gondoli odpadał na co najmniej godzinę lub dwie. Niestety, w Warszawie nic nie jest tak cudownie proste i po względnie spokojnym poniedziałku przyszedł czas na hiperaktywny wtorek, podczas którego padł rekord – 7 godzin bez snu! 420 minut manii na przemian z depresją, zaczerwienionych otwartych oczu, chwilowych i złudnych oznak zasypiania i mojej olbrzymiej niezaspokojonej potrzeby żeby "porobić coś jak Wiktorek zaśnie". Ponieważ samej zdarzało mi się czasem nie móc zasnąć ze zmęczenia mogę wyobrazić sobie jak męczy się wtedy małe dziecko i marzyć, że takie dni jak dzisiaj będą się powtarzać jak najrzadziej. A Wiktor będzie zawsze spał tak słodko jak teraz.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest coś takiego jak regulacja snu u małych dzieci. Takie maleństwo śpi pewnie 3x lub 2x w ciągu dnia. Rozplanuj sobie spanie dziecka w ciągu dnia, tak aby pomiędzy ostatnim snem dziennym a snem nocnym była przerwa ok. 4h. I trzymaj się ściśle tych określonych godzin. Jeżeli dziecko będzie chciało dłużej pospać, to je wybudzaj. Po kilku dniach synek sam się przestawi na spanie w określonych porach i nie będziesz musiała się męczyć z usypianiem. Dzięki temu, oboje będziecie mieli zorganizowany dzień. Ty będziesz miała wolne godziny dla siebie, a Wiktor będzie czuł się bezpieczny, bo będzie miał ustalony rytm dnia, który będzie cały czas się powtarzał. Polecam też książki z tej serii http://merlin.pl/Kazde-dziecko-moze-nauczyc-sie-spac_Hartmut-Morgenroth-Annette-Kast-Zahn/browse/product/1,757436.html Bardzo mi pomogły, więc może i Tobie pomogą...

Jeszcze taka mała wskazówka dotycząca zasypiania dzieci podczas karmienia. Nie wiem, czy to wiesz, czy nie, ale napiszę, bo nóż widelec komuś się przyda:-) Nie pozwalaj małemu zasnąć w czasie karmienia. Jeżeli Ci zaśnie przy piersi, to je budź. Później dziecko przyzwyczaja się do tego, że tylko mama jest w stanie je uśpić swoim niebiańskim cycuniem... Później też jest problem z przejściem na butelkę:-(

Trzymaj się chłodno w tej upalne dni!
buźka

Mniammama pisze...

Z tym usypianiem przy piersi to tak ostatnio mu się zrobiło, a ja nie umiem sobie na razie tej przyjemności odmówić - ten widok, sama słodycz :) Wiem, że długoterminowo to nie najlepsze rozwiązanie i niedługo się wezmę za edukację. Obiecuję solennie.

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...